Dzisiaj teoria zimnej matki, czyli kilka słów o tym, skąd autyzm się NIE wywodzi. Teoria zimnej matki była wysnuta jako jedna z pierwszych hipotez mających wyjaśnić autyzm w populacji. Wywodzi się z teorii psychodynamicznych w psychologii rozwojowej.
Teoria zimnej matki opierała się na założeniu, że nieobecna emocjonalnie matka lub też matka zaniedbująca potrzeby dziecka jest powodem diagnozowania u dziecka zaburzeń ze spektrum autyzmu.
Jest to jednak MIT. Dlaczego? Teoria zimnej matki nie może być prawdziwa przede wszystkim z jednego zasadniczego powodu. Autyzm nie jest nabyty, więc żadne czynniki środowiskowe NIE mogą go wywoływać ani do niego prowadzić.
Skąd zatem taka wiara w teorię zimnej matki?
Współczesne badania nad rozwojem dzieci potwierdzają, że jakość opieki rodzicielskiej. W tym dostosowanie się matki do potrzeb dziecka, ma kluczowe znaczenie dla zdrowego rozwoju emocjonalnego dziecka. Jednakże, termin “zimna matka” był krytykowany. Stwierdzono, że jest zbyt uproszczony i nie uwzględnia różnorodności czynników wpływających na relację matka-dziecko.
Prawdą jest zatem, że u dzieci, których matki były nieobecne emocjonalnie lub zimne czy niechętne do swoich dzieci, rozwój emocjonalny może być zaburzony. Dzieci takie wykazują różnorakie trudności na polu społecznym, emocjonalnym i rozwojowym również w późniejszych latach.
Pamiętajmy jednak, że nie wszystkie trudności emocjonalne to całościowe zaburzenia neurorozwojowe jak spektrum autyzmu. Wciąż bardzo często widzi się autyzm u osób, które nigdy nie powinny dostać takiej diagnozy. Trudności emocjonalno-społeczne mogą wynikać z traum, zaburzeń osobowości i wszelkiej maści chorób psychicznych lub też złego wychowania i braku świadomości. A nawet różnic kulturowych w niektórych domach. Autyzm natomiast nie wiąże się w żaden sposób z wychowaniem czy tradycją. Autyzm się ma bez względu na to, w jakim domu człowiek się urodził. W dawnych czasach stan wiedzy był jednak na całkiem innym poziomie niż dzisiaj. Rozróżnienie trudności i zaburzeń było, a przecież i wciąż bywa, bardzo trudne.
Co więcej…
Podkreślmy, że teoria zimnej matki pochodzi z pewnej epoki w historii psychologii. Współczesne podejście do rozwoju dziecka i relacji rodzinnych uwzględnia bardziej złożone i kontekstowe czynniki wpływające na formowanie się psychiki dziecka.
Nie ma naukowego wsparcia dla teorii zimnej matki jako przyczyny autyzmu. Teoria zimnej matki była częścią psychodynamicznej tradycji. W dzisiejszych czasach, zrozumienie autyzmu ewoluowało w wyniku badań naukowych, które skupiły się na genetyce, biologii, i innych czynnikach środowiskowych.
Obecne badania wskazują, że autyzm ma głównie podłoże genetyczne, chociaż pewne czynniki środowiskowe również mogą odegrać pewną rolę. Jednak żadne dowody nie sugerują, że rodzice, a w szczególności matki, są winne za występowanie autyzmu u swoich dzieci. Warto podkreślić, że obecnie większość ekspertów odrzuca teorie takie jak teoria zimnej matki, jako niepotwierdzone naukowo i niesprawdzone. Ważne jest unikanie przypisywania winy rodzicom za wystąpienie autyzmu u ich dzieci, co jest nie tylko nieuzasadnione, ale także szkodliwe. Autyzm to złożone zagadnienie, a podejście do niej powinno opierać się na obiektywnych i naukowych badaniach.
Co więcej, z zakorzenienia teorii zimnej matki w społeczeństwie, wziął się kolejny palący problem. Powszechnie obwinia się rodziców, a zwłaszcza matki. Niesprawiedliwie uważa się, że jeśli dziecko wykazuje trudności w szkole, to pewnie matka jest niewydolna wychowawczo. Nierzadko sugeruje się też, że zwyczajnie krzywdziła swoje dziecko we wczesnym dzieciństwie. Nie ma w tym żadnego uzasadnienia. Przeciwnie: w większości przypadków matki autystycznych dzieci są bardzo zaangażowane. Obserwują, wspierają, edukują siebie, dzieci i otoczenie. Wykonują ogromną pracę, nierzadko u podstaw. Chronią swoje pociechy, robiąc wszystko, co się da, by żyło im się lepiej.
Statycznie ASD tak samo często występuje w rodzinach ciepłych i kochających, jak i tych, gdzie rodzice są, delikatnie mówiąc, powściągliwi emocjonalnie.